środa, 23 stycznia 2013

DIY - jak Kleopatra


W jednym z wcześniejszych postów (tutaj) wspominałam, że Kleopatra osiągnęła mistrzostwo w kultywowanej przez siebie sztuce upiększania – kosmetyce. Napisałam (w ślad za różnymi źródłami), że Kleopatra opracowała bodaj pierwszy w historii, podręcznik kosmetyki. Od tego czasu zdarzyło mi się go kilkakrotnie tropić – niestety bez powodzenia. Do dzisiaj. Dzisiaj się dowiedziałam, że on… przepadł… Wszelkie receptury i legendy jej przypisywane i z nią związane (jak np. ta, że sama przygotowała miksturę dla samego Juliusza Cezara na… łysienie) są znane jedynie z późniejszych podań i tym samym obarczone pewnym ryzykiem zniekształcenia.  Nie dajcie się tak więc łatwo zwieźć marketingowym hasłom promującym różne produkty i zabiegi imieniem Kleopatry – to może być zwykłe naciąganie. Niemniej…. Jeśli miałybyście kiedyś ochotę mieć wrażenie, że jesteście legendarną władczynią starożytnego Egiptu, to cały wachlarz receptur  pielęgnacyjnych do samodzielnego wykonania znajdziecie tutaj: http://theartofbeingfeminine.blogspot.com/2010/07/cleopatras-beauty-secrets-natural.html  W razie problemów językowych, w miarę swoich możliwości, służę pomocą. Autorka bloga przytacza przepisy na specyfiki o działaniu oczyszczającym, nawilżającym oraz rozjaśniającym skórę twarzy i całego ciała, kąpiel namiętności J, olejek wzmacniający energię seksualną, maski nawilżające do włosów czy płukankę zapewniającą.. świeży oddech. Miłej lektury i stosowania życzę!

2 komentarze:

  1. inspirujące, jestem tylko ciekawa, czy scrub z soli morskiej nie jest zbyt podrażniający...;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skoro moja twarz lubi peelingi z drobinkami soli karnalitowej, to myślę, że w zdecydowanej większości przypadków będzie podobnie. Zawsze można poeksperymentować z proporcjami albo substytutami - płatkami owsianymi, zmielonym białym ryżem (brązowy jest p o d o b n o silniejszy), albo zaparzonymi nasionami kozieradki o czym pisałam przy okazji kozieradki :) Pozdrawiam!

      Usuń