To absolutnie niesamowite, ale nikt tak naprawdę nie wie jak wyglądała najsławniejsza władczyni i uwodzicielka Starożytnego Świata, mistrzyni rytuałów pielęgnacyjnych, symbol piękna, powabu i uroku osobistego, który rzucał na kolana całe rzesze mężczyzn. Drażniła wyobraźnię ówczesnych sobie, jak i kilkadziesiąt kolejnych pokoleń artystów; malarzy, rzeźbiarzy, pisarzy, reżyserów... Mowa oczywiście o Kleopatrze, której czar przenika nawet współczesność. I tylko czar jest dla nas dostępny - w XXI wieku nadal nie wiemy, gdzie leży grób Kleopatry. Dlatego też nie sposób odgadnąć, która z jej reprezentacji jest najbliższa prawdy.
W ramach ciekawostek, poniżej zamieszczam film z rekonstrukcją uczesania (krok po kroku) Kleopatry, na podstawie rzeźby, która prawdopodobnie miała ją odzwierciedlać.
Ciekawa jestem czy któraś z Was pokusi się o próbę odtworzenia fryzury na sobie :) Jeśli tak, poproszę o zdjęcia! :) Ja mam niestety jeszcze za krótkie włosy na takie numery...
Ciekawy post...
OdpowiedzUsuńTeż lubię historie legendarnych piękności, czasem zupełnie nieprzystających do współczesnych standardów piękności, a jednak - z różnych powodów niezapomnianych. Planuję też o nich pisać.
Ekstra! Daj znać jak tylko rozpoczniesz cykl :) Większość legendarnych piękności, nadal uważanych za piękne (!) ze współczesnymi kanonami nie ma NIC wspólnego i to jest piękne... To tylko potwierdza regułę, że piękno jest w każdym, należy je jedynie umiejętnie wyeksponować. Zapominamy o tym często pędząc za trendami. A szkoda... Pozdrawiam!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie była piękna. Podobno miała niski, zmysłowy głos, znała kilka języków i była inteligentna jak dwie sowy.
OdpowiedzUsuńZgadzam się, dlatego musiała być taka "czarująca" ;)
Usuń