Dzisiaj będzie o czymś, co w bezpośrednim kontakcie przyprawia mnie o niekontrolowane, gwałtowne dreszcze. Całe szczęście zdarzają
się bardziej odporne osobniki homo sapiens niż ja, które mają na tyle zimnej krwi,
że potrafią je wyłowić i zasuszyć. I jest to forma, którą toleruję. Niecierpię
mokrych wodorostów! No chyba, że na
talerzu. Pod warunkiem, że nie moim ;)
Gloiopeltis Furcata Źródło: natural-history |
Wodorosty stanowią całkiem liczną rodzinę obejmującą ok.
kilkadziesiąt tysięcy gatunków, z czego ok 100 nadaje się do konsumpcji przez
człowieka. Ja natomiast przyjrzę się dwóm : japońskiemu funoris (Gloiopeltis Furcata) oraz kombu
(Laminaria
Japonica), bowiem są to gatunki tradycyjnie wykorzystywane przez
Japończyków do pielęgnacji włosów.
W formie sproszkowanej można je nabyć w
sklepach, także w Polsce. Nie tylko można, ale i warto, ponieważ stanowią nieocenione
źródło wapnia, żelaza, magnezu i jodu (deficyt jodu sprawia, że włosy
są cienkie, wypadają i wolno rosną). Mieszankę w proszku (ok. 1 łyżeczki do herbaty) należy
zalać gorącą wodą i dokładnie rozpuścić. Ilość jest względna – zależy czy
chcemy przygotować płyn oczyszczający
(alternatywa dla szamponu) czy maseczkę odżywczą (w tym wypadku
dolewamy mniej wody, aby otrzymać papkę o konsystencji żelu). W przypadku płynu oczyszczającego roztwór
rozprowadzamy na skórze głowy i włosach, masujemy i spłukujemy, zaś maseczkę należy
również wmasować i po równomiernej aplikacji potrzymać na głowie w cieple, najlepiej
pod czepkiem, przez ok 30 min.
Laminaria Japonica Źródło: wikipedia |
Działanie:
·
regeneracja zniszczonych włosów,
·
włosy są wygładzone i ujarzmione – podatne na układanie,
·
większa objętość,
· polecane do włosów suchych oraz z tendencją do rozdwajania,
·
źródło wartościowych substancji odżywczych dla włosów i skalpu ,
·
włosy przestają wypadać,
· proces siwienia zostaje podobno powstrzymany, a nawet odwrócony!
I z tego ostatniego względu
niebawem dorwę bestię ]:-> ! O rezultatach doniosę!
bardzo fajna seria, mam nadzieję na ciąg dalszy, bo wielu nowych rzeczy się dowiaduję :)
OdpowiedzUsuńpracuję nad tym ;)
UsuńBardzo ciekawe informacje, wodorosty przewaznie jadam - i to chetnie:-)Moze masz jakies pomysly na maseczki w wodorostami? Ja ostatnio stosuje kosmetyki, ktore sama przyrzadzam w domu, glownie z platkow owsianych, miodu i avocado, ale chetnie wyprobuje jakies ciekawe pomysly:-)
OdpowiedzUsuńPolecam maseczke ze spiruliny :) I polecam ją zrobić sobie w wannie lub pod prysznicem (no chyba, że lubisz impresjonistyczny zielony melanż w łazience ;) ) Sama aplikacja jest całkiem czystym zabiegiem, ale utrzymanie maseczki wilgotnej oraz jej zmywanie prowokuje zielony armagedon ;)
Usuńsuper, znalazlam kiedys przepis na maseczke z aloesu, spiruliny i miodu chyba, wyprobuje. Mam nadzieje, ze nie zostane zielona:-)
OdpowiedzUsuńkoniecznie daj znać jak się udała ;)
OdpowiedzUsuń