Santalum Album (Chandan) - sandałowiec. Sanskryt określa go
mianem „chandana”, co oznacza „doskonały”.
Ja bym od siebie jeszcze dodała, że jest uzależniający; jego cudowny
ciepły i korzenny aromat wręcz hipnotyzuje. Nic więc dziwnego, że w tradycyjnej
medycynie hinduskiej olejek z drzewa sandałowego wykorzystywany był w celu kojenia
zmysłów i bardzo zasłużenie uzyskał status popularnego afrodyzjaka.
Sproszkowany sandałowiec, rozrabiany w pastach ma
właściwości kojące, antybakteryjne, ściągające. Zalecany jest do skóry
podrażnionej, wrażliwej, podatnej na procesy starzenia. W literaturze spotkałam
się z dwiema odmianami: sandałowcem białym (żółtym) i czerwonym. I to
sandałowiec czerwony wydaje się mieć więcej zastosowań w przypadku pielęgnacji
włosów. Zarówno od wewnątrz jak i od zewnątrz wzmacnia włosy, przeciwdziała
szkodliwym efektom stresu, w tym odbarwieniom.
Baliospermum mantanum (Dantimool) - zioło, które w ajurwedzie
znane jest główne ze swojego działania przeczyszczającego - nie wiem czy
„delikatnie przeczyszcza nie przerywając snu”, ale rzekomo sprawnie udrażnia przewód
pokarmowy. To nie wszystko - oczyszcza
krew; zalecany jest przy obrzękach, hemoroidach, anoreksji (pobudza łaknienie),
uśmierza ból wywołany przez kamienie nerkowe. Wykazuje działanie odżywcze dla
skóry.
Callicarpa Macrophyllavah
(Gawla) - zioło spopularyzowane (jako bezosobowe inci) do
tego stopnia, że miałam autentyczny problem, żeby przekopać się przez około
komercyjną narośl do źródeł z rzetelnymi informacji. I tu niespodzianka, bo podobnie jak dantimool,
gawla słynie raczej jako lek na artretyzm, rozwolnienie czy wrzody, a nie jako
kosmetyk. Niemniej jest rekomendowana dla skóry z przebarwieniami,
oparzeniami oraz owrzodzeniami.
Oczyszcza i dezynfekuje.
c.d.n.
Pozdrawiam!
Na jakich polskich stronach można kupić powyższe zioła? Bo szukałam ale wyskakują mi same zagraniczne. Byłabym wdzięczna za jakiekolwiek linki :))
OdpowiedzUsuńNiestety linków Ci nie podpowiem. Dużą część tych ziół ściągnęłam ze składu ojeku Bhringraj z Hesh i miałam nawet problem żeby znaleźć łacińskie odpowiedniki tych indyjskich ziółek :) Niestety w Europie pozostajemy daleko (żeby nie powiedzieć głęboko ;)) w tyle za wiedzą Azjatów nt. ziołolecznictwa i wielu roślin jeszcze nie skatalogowaliśmy nie mówiąc o poznaniu działania :) Mogę Ci jedynie polecić wycieczkę do np. przychodni tybetańskiej - tam wydają różne mieszanki m.in. ziołowe wg. przykazu lekarza. Być może tam znajdziesz pomoc :)
Usuń