poniedziałek, 28 października 2013

Czy to włosomaniaczka? Nie...to włosocentryczka! ;)

Źródło: Oddity Central
Zostały zapuszczone w odpowiedzi na wezwanie duchowe. W sierpniu 2013 miały prawie 17 m długości. Są jej "dzieckiem" i życiem - bez nich byłaby zombie. Lekarze ostrzegają ich właścicielkę o dotkliwych konsekwencjach zmian zwyrodnieniowych kręgosłupa i ryzyku infekcji bakteryjnej. Zapisano je w Księdze Guinessa w kategorii "najdłuższe dredy świata". A może raczej D.R.E.D.Y. ?? Zresztą oceńcie same ;) Link do artykułu w Daily Mail o Asha Mandela i jej absolutnie niesamowitej czuprynie znajdziecie tutaj 

10 komentarzy:

  1. Imponujące, ale faktycznie kobieta musiała poczuć wezwanie duchowe, bo nie wyobrażam sobie, żeby dobrowolnie skazywać się na koszmar życia z czymś takim i to pewnie jeszcze w niełatwych warunkach bytowania. Kiedyś widziałam też monstrualne paznokcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie by nawet wezwanie z Urzędu Skarbowego nie skłoniło do 17 m włosów ;)

      Usuń
  2. Jak dla mnie o wiele, wiele za długie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. NIezbyt przyjemnie to wygląda. :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Fascynujące, ale jak ona na co dzień z tym żyje.. Jak z takim ciężarem chodzić:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Na pewno baardzo utrudniają życie : p

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba nie ma rekordu który by mnie zadziwił po tym jak widziałam gdzieś w czeluściach internetu wpis o dziadku z najdłuższymi włosami w uszach :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Serdecznie zapraszam na mikołajkowe rozdanie na moim blogu :)

    OdpowiedzUsuń