poniedziałek, 16 września 2013

Olejowanie włosów po indyjsku (?) :)

Z góry zastrzegam, że to post o szokującej treści i z tutorialem nie ma nic wspólnego :) Utrzymany jest natomiast w klimatach indyjskich. To coś dla fanek i amatorek olejowania włosów. Nowatorkom nie polecam - mogłyby nabrać niewłaściwego przekonania co do wykonywania tego z reguły czystego zabiegu... ;)


7 komentarzy:

  1. widziałam to już ;D moje włosy lubią dużą ilość olejku ale nie aż tak dużą!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi my było bardziej szkoda oleju, niż bałabym się problemów z jego zmyciem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zaczynałam swoje włosomaniactwo to tak właśnie wyglądało moje olejowanie :D Teraz raczej już tak nie robię, ale może własnie czasem powinnam, dla odżywienia dogłębnego? Kto wie :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Widziałam już ten filmik. Byłoby mi szkoda olejku :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zdecydowanie się z Wami zgadzam - nie wyobrażam sobie wylać na siebie choćby połowy tego oleju! Z drugiej strony tak się zastanawiam, jak to by było kąpać się wannie wypełnionej lekko (!) podgrzanym olejem kokosowym... :) Na pewno meeega aromatycznie i ultra odżywczo....

    OdpowiedzUsuń