piątek, 3 stycznia 2014

Czego o afro-włosach nie wiecie czyli absolutny elementarz pielęgnacyjny kręconowłosych Murzynek

Do tej pory żyłam w przekonaniu, że cały włosowy afro-styl: turbany, chusty, warkoczyki, słodkie świderki itd. to wytwór fantazji Murzynek, służący podkreśleniu ich unikalnej urody i stylu życia. W życiu nie myślałam, że łańcuszek przyczynowo-skutkowy jest zupełnie odwrotny; że te turbany, chusty, warkoczyki i świderki zostały wymyślone ze względów pragmatycznych!

Panie i Panowie! (?) Czego o afro-włosach nie wiecie czyli absolutny niezbędnik pielęgnacyjny kręconowłosych Murzynek:

Generalnie znawcy włosów Afro-Amerykanek zaprzeczają, aby istniał tylko jeden typ włosów Murzynów; jest ich kilka, różnią się fakturą, ale ich cechą wspólną jest to, że takie włosy zawierają mniej wody niż włosy przedstawicieli ras białej i żółtej, rosną wolniej i są bardziej podatne na zniszczenia. Dodatkowym utrapieniem jest to, że z racji mocnego skrętu włosów, są one trudniejsze w utrzymaniu - ciężej je pokryć  preparatami pielęgnacyjnymi, aby były równomiernie pokryte na całej długości włosa. 

Więc.... Jak tu żyć z tak wymagającą czupryną??

M Y C I E

Przygotowanie: włosy należy dokładnie rozczesać. I tu zaczynają się schody, bo jak rozczesać te tysiące poskręcanych loczków, żeby ich nie uszkodzić?? Sam grzebień z szerokimi ząbkami tu nie wystarczy, a cierpliwość jogina jest absolutnie konieczna. O kierunku od końcówek ku nasadom nie wspomnę. Współczesne czarne włosomaniaczki zwilżają sobie włosy (pasmo po paśmie (!) ) roztworem wody i oleju (przeważnie oliwa z oliwek lub olej kokosowy). Po rozczesaniu każdego pasma, nakładają nań odżywkę - z nawilżeniem tego typu włosów przesadzić się nie da :)

Mycie właściwe: odżywką :) Szampony zbyt wysuszają włosy (bywają używane raz na kilka tygodni).  Proceder mycia odżywką zwie się "co-wash'em" - są nawet linie kosmetyków dedykowane "co-wash'owi"  :)

Suszenie: nie ma mowy o suszarkach. O ręcznikach zresztą też nie :) - są zbyt szorstkie i wilgociożarłoczne. Włosy należy zaledwie odsączyć z nadmiaru wody używając np. starego t-shirta i zaaplikować kolejną odżywkę, bez spłukiwania i ponownie spryskać je mieszanką wody i oleju. Do stylizacji użyć bogatego masła do stylizacji np. z olejem z mango :)

Częstotliwość: nie częściej raz na tydzień i nie rzadziej niż raz na dwa tygodnie. Uff.. O tyle dobrze ;)

Uczesanie (świderki, warkoczyki, kręciołki i ta cała reszta serpentynek) służą bezpieczeństwu włosów :) Chodzi o to, aby ochronić je przed zbędnym skołtunieniem :)

A ja ostatnio krzywiłam nos na myśl o moim "uciążliwym" myciu... :)

Wszystkiego NAJ 2014!! 





9 komentarzy:

  1. Rzeczywiście ciężko jest dbać o takie włosy. I aż się teraz cieszę, że moje włosy są proste i bezproblemowe ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Uważam, że włosy Afro-Amerykanek są najtrudniejszym przypadkiem pielęgnacyjnym. Stąd ich zamiłowanie do peruk lub dopinanych pasemek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Problematyczne. Oglądam kilka lat temu odcinek amerykańskiego talk show, gdzie Afroamerykanki opowiadały o swoich włosach i o właśnie myciu raz na 2 tygodnie. Wspomniały w nim, że bardzo nie podoba im się oraz źle wpływa na nie (psychikę) moda na proste włosy, postrzeganie gładkich jako eleganckie i to, że takie wolą mężczyźni, i pracodawcy.
    Nie mam, aż tak mocno skręconych jak większość Murzynek, ale rozumiem ich ból posiadania takich włosów. Moim nigdy mało odżywek i olejków (przez to są drogie w utrzymaniu). Są jak jak uzależniony :) Mimo prostownicy i kilku kosmetyków wygładzających nie potrafię uzyskać gładkich, prostych pasm. Przez to dziwę się jak ktoś może myśleć, że chciałby mieć kręcone włosy? ;]
    Wszystkiego najlepszego w w nowym roku :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo słuszna uwaga :) Kwestia obaw przed akceptacją naturalnie kręconych włosów jest istotna przez środowisko jest istotnym problemem, zamierzam też o niej napisać w najbliższym czasie.

      Usuń
    2. Prawdę mówiąc nigdy bym nie pomyślała, że ktokolwiek mógłby uznać "afroamerykańskie" włosy za zbyt mało eleganckie. Nie podoba mi się podobna fryzura na białych dziewczynach, ale murzynkom bardzo pasuje (o ile takie włosy są odpowiedno ostrzyżone) i podoba mi się. Choć utrzymanie takich włosów w dobrej formie to niemałe wyzwanie.

      Usuń
    3. Chętnie przeczytam więcej na ten temat.
      W przeszłości w USA Afroamerykanki pewnie miały wiele powodów, żeby sądzić, że lepiej mieć proste włosy, ale teraz w XXI wieku? Gdy ciemnoskóre, kreconowłose gwiazdy są wielbione przez różne rasy (nie wiem jak to, stającym się niewłaściwym, słowo zastąpić :)) ,a poprawność polityczna w Ameryce jest przesadzona. Chociaż z drugiej strony, mi dzieciaki dokuczały z powodu kręconych włosów, to co dopiero by było gdybym miała afro.

      Usuń
    4. Nadal jest to problem, uprzedzenia i przekonania przekazywane w pokolenia na pokolenie trudno jest wykorzenić.

      I też dziwnie się czuję używając słowa "rasa" :)

      Usuń
  4. Posiadam coś w rodzaju między afro a loczkami ( takie puszyste, gęste i opadające w dół włosy ). Strasznie trudne do opanowania i pielęgnacji... Chociaż schną szybciej niż u posiadaczek prostych :3 Kiedyś używałam maseczek na włosy. Dobre, ale tylko w czasie 5 h ;/ Teraz używam ciężkich odżywek i żelu do stylizacji loków. Przydatne. Nie mam " szopy " ♥ Przynajmniej w podstawówce byłam inna i popularna, a dwie klasy wyżej dziewczyna miała podobne :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Posiadam coś w rodzaju między afro a loczkami ( takie puszyste, gęste i opadające w dół włosy ). Strasznie trudne do opanowania i pielęgnacji... Chociaż schną szybciej niż u posiadaczek prostych :3 Kiedyś używałam maseczek na włosy. Dobre, ale tylko w czasie 5 h ;/ Teraz używam ciężkich odżywek i żelu do stylizacji loków. Przydatne. Nie mam " szopy " ♥ Przynajmniej w podstawówce byłam inna i popularna, a dwie klasy wyżej dziewczyna miała podobne :D

    OdpowiedzUsuń